niedziela, 11 grudnia 2011

Cheap Sleep - Tanie Spanie

Poniższy tekst publikuję w celu ochrony praw autorskich do pomysłu na model biznesowy, który właśnie sobie wymyśliłem. Wszystko zgodne z charakterem blogu. Ładuję niniejszym palec do kompotu.

Jednocześnie obiecuję, że jeśli kiedykolwiek zarobię jakiekolwiek pieniądze na tym pomyśle to 90 % z nich trafi na Projekt Wenus / Zeitgeist, na realizację ich celów statutowych.

Cheap Sleep, Tanie Spanie – tanie rozwiązania hotelowe.

Rynek przewozów lotniczych w Europie od kilku lat systematycznie rośnie. Nawet mimo obecnej recesji, która usunęła z konkurencji kilkunastu przewoźników, a pozostałych przynajmniej doprowadziła w oblicze poważnych tarapatów, jest segment tego rynku, który ma się dobrze i mimo ogólnej gospodarczej zapaści bardzo dobrze się rozwija. Mowa tu o tanich liniach lotniczych, choćby takich jak Ryanair i Wizzair.

Podróżowanie tanimi liniami niesie dla ich klienta sporo korzyści – głównie finansowych, ale i sporo niedogodności. Tanie linie zwykle nie oferują połączeń ze sobą skomunikowanych, bilet na każdy odcinek trzeba kupować osobno. Innym mankamentem – szczególnie jeśli idzie o tanie linie operujące z Polski, jest dość nieciekawa siatka połączeń – dopasowana głównie do potrzeb pracującej emigracji, a w mniejszym stopniu podróżujących studentów, czy turystów chcących uciec od oferty biur podróży i usiłujących zorganizować sobie wyjazd na własną rękę.

Podróże tego typu wiążą się niejednokrotnie z bardzo długim oczekiwaniem na przesiadkę – zwykle, jeśli weźmiemy pod uwagę tak zwanego „budget traveller”, na terenie lotniskowej poczekalni. Każdy komu zdarzyło się być na lotnisku w nocy widział zapewne grupki koczujących na niewygodnych fotelach, bądź zgoła na podłodze podróżnych.

Dlaczego ludzie ci nie korzystają z szerokiej oferty hoteli i hosteli? Z dwóch powodów: są one za drogie i / lub zbyt oddalone od lotniska, żeby w ciągu trwającego dziesięć godzin oczekiwania udać się doń na spoczynek, a następnie wrócić (pamiętajmy, że lotniska z których operują tanie linie lotnicze są na ogół sporo oddalone od miast – Beauvais pod Paryżem, Luton pod Londynem, Skavsta pod Sztokholmem, Sandelfjord pod Oslo, Brussels Sud Charleroi pod Brukselą). Bardzo często podróżny obawia się poruszania po obcym kraju i porozumiewania w języku, którego nie zna.

Zwróćmy uwagę na jeszcze jedno krystalizujące się zjawisko – tanie linie lotnicze szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę podróże ze wschodu na zachód Europy tworzą, być może w nie do końca zamierzony sposób, „huby” czyli węzły komunikacyjne które umożliwiają (z przesiadką) podróż z na przykład Katowic do Las Palmas i z powrotem za mniej niż 100 euro (ze wszystkimi wliczonymi podatkami i opłatami).

Dla podróżnika liczącego się z kosztami będzie to oferta ze wszech miar atrakcyjna, jednakże uciążliwa, bo zwykle wymagająca kilkunastogodzinnego oczekiwania na połączenie. Taki konsument nie uda się do choćby najtańszego tradycyjnego hotelu, bo wówczas koszt jego podróży wzrośnie o przynajmniej 50% (jeśli przyjmiemy koszt noclegu na poziomie 50 euro, co jak sądzę można uznać w tym momencie za standard). Takich łowców okazji - poszukiwaczy promocji, w skali Europy są przypuszczalnie setki tysięcy.

Opisywany pomysł, ma umożliwić takim oszczędnym podróżującym tani nocleg na zasadzie: płacisz za to z czego korzystasz. Wykupując nocleg w hotelu płaci się za tzw. dobę hotelową – zazwyczaj kończącą się między 10 a 12 rano po ostatnim noclegu. Klient, meldując się w hotelu o godzinie 22.30, a wymeldowując o godzinie 4.30 rano, korzysta z pokoju hotelowego przez zaledwie siedem godzin, co oznacza, że każda godzina spędzona w pokoju kosztuje go 7,15 euro.

W proponowanym modelu, koszt noclegu obniża się do dwóch euro za godzinę, czyli 14 euro za noc, a to podnosi koszt podróży o zaledwie 14 procent, co prawdopodobnie dla większości konsumentów mających w perspektywie noc na podłodze na hali odlotów stanowi kuszącą alternatywę.

W jaki sposób obniżyć aż tak bardzo cenę pokoju hotelowego?

Po pierwsze: niższy standard.

Najtańszy pokój hotelowy w proponowanym rozwiązaniu, ma być mniejszy od typowego pokoju hotelowego i zdecydowanie skromniej wyposażony. Pozbawiony zostanie łazienki przynależnej do pokoju, na rzecz wspólnej łaźni na całe piętro. Jedynym wyposażeniem ma być łóżko i niewielki stolik, oraz oświetlenie. Pościel w najtańszej opcji nie będzie dostarczana – będzie można korzystać z własnego śpiwora, bądź wynająć pościel w hotelowym lobby. Pokój o wyższym standardzie (i wyższej cenie) będzie już miał łazienkę, a także telewizor – na monety.

Ponadto w hotelu można utworzyć odpłatną bezprzewodową sieć internetową.

Po drugie: samoobsługa.

Hotel w założeniu ma być tak bardzo samoobsługowy jak tylko to możliwe. Typowe dla współczesnych hoteli rozwiązania, jak drzwi otwierane za pomocą karty, obsługa recepcyjna po prostu znikną. Nocleg będzie można wykupić za pośrednictwem strony internetowej, gdzie klient otrzyma kod rezerwacji, który następnie wystarczy wbić do zamka szyfrowego znajdującego się w drzwiach. Klient wybierałby dowolny pokój zgodny ze standardem, który wykupił – nad drzwiami wejściowymi do nich umieszczone byłyby trzy lampki – czerwona (zajęty), zielona (wolny), żółta (pokój w trakcie sprzątania). W lobby hotelu umieszczone byłyby również automaty „self check in” podobne do tych, które znajdują się na lotniskach, do samodzielnej odprawy na lot.

Po trzecie: płatne usługi dodatkowe.

Wzmiankowana już możliwość wynajęcia pościeli, lub odpłatnego skorzystania z telewizora to tylko początek. W najbardziej ekonomicznej wersji, wspólne prysznice można udostępniać również na monety – przykładowo 20 minutowa kąpiel w cenie jednego euro. Kabiny prysznicowe powinny zapewniać maksimum intymności korzystającym, co oznaczałoby konieczność umieszczenia w każdej z nich sporego przedsionka w którym można by swobodnie się przebrać. Umywalki i toalety byłyby oczywiście bezpłatne. Wachlarz dodatkowych usług można poszerzać wedle własnej fantazji: maszyny wypiekające pizzę, maszyny z napojami i żywnością, to tylko niektóre z przykładów.

Po czwarte: minimum personelu.

Personel całego hotelu powinien obejmować maksymalnie pięć osób na zmianę: konieczne na pewno będą sprzątaczki i ochroniarz dysponujący centrum monitorowania korytarzy hotelowych, jak również od czasu do czasu konserwator i osoba koordynująca pracę. Księgowość, finanse i dział rezerwacji – można wyprowadzić poza hotel bądź skorzystać z ofert firm outsourcingowych.

Zaznaczyć należy, że funkcjonowanie hotelu przy tak szczupłych zasobach ludzkich jest możliwe, głównie ze względu na prostotę formuły.

Brak pościeli na łóżkach eliminuje najbardziej czasochłonny element porządkowania pokoju, brak łazienki w najtańszych pokojach eliminuje drugi najbardziej czasochłonny. Sprzątnięcie pokoju ograniczy się jedynie do odkurzenia i zabrania ewentualnie pozostawionych przez gości śmieci.

Po piąte: dodatkowe źródła dochodu.

Hotel jest miejscem o sporym przepływie osób, ze sporą ilością wolnych przestrzeni, które można wykorzystać jako powierzchnie reklamowe. Ponadto, hotel mógłby podpisać umowy z liniami lotniczymi, które w przypadku opóźnień - określonych w prawach pasażera – mają obowiązek zapewnić nocleg. Rozwiązanie takie byłoby dla nich najprostsze, jako że sprowadzające się tylko do wykupienia voucherów z kodami rezerwacji i rozprowadzeniu ich pomiędzy pasażerów.

Zaprezentowane rozwiązanie ma spory potencjał, może zapełnić rynkową niszę i stworzyć zupełnie nową jakość, przyczyniając się do wzrostu koniunktury na podróże lotnicze, od których klienci mogą być odstręczani długimi czasami oczekiwania na kolejne połączenie.

Finanse:

Koszt noclegu na poziomie 2 euro za godzinę, można zmieniać, jakkolwiek już taka cena wydaje się dla przeciętnego gościa, czekającego jedynie na lot atrakcyjna.

W cenie 2 euro za godzinę można oferować pierwszych sześć godzin pobytu, po kolejnych sześciu obniżając cenę o 0,5 euro, aby po następnych sześciu godzinach obniżyć o kolejne 50 centów itd. Przy wynajmie powyżej 24 h jako chwyt marketingowy można użyć stwierdzenia „pokoje od 50 centów za godzinę”. Zakładając eksploatację hotelu przez 18 godzin w ciągu doby i na przykład trzech klientów z których każdy spędził w hotelu sześć godzin otrzymujemy przychód dobowy z pokoju na poziomie 36 euro. W przypadku klienta który spędza w pokoju 24 godziny przychód dobowy wyniesie 30 euro, a jest przy tym atrakcyjna cenowo dla samego podróżującego. Przy stu pokojach daje to dzienny przychód odpowiednio 3600 i 3000 euro dziennie, z samego wynajmu pokoi, nie licząc przychodu z usług dodatkowych, który można oszacować na przynajmniej 200 – 300 euro na dobę. Przychód z hotelu w skali miesiąca można oszacować na 60000 euro miesięcznie przy bardzo ostrożnym bo 60% obłożeniu hotelu.

Zaznaczyć należy jednak, że hotel nastawiony byłby głównie na klientów pozostających w nim krócej niż 12 godzin.

Reklama:

Internet, magazyny pokładowe linii lotniczych, strony internetowe linii lotniczych, plus ewentualne alternatywne działania marketingowe – użycie whisper marketingu itp.

Koszty:

Spore, inwestycja w budowę dużych rozmiarów budynku w okolicach lotniska, gdzie koszty gruntów są zwykle wysokie to koszt rzędu kilku milionów euro. Wysoki koszt inwestycji rekompensować będą jednak niskie koszty operacyjne – sprowadzające się w zasadzie do opłat za media i niewielkich kosztów personelu. Koszty miesięczne nie powinny przekroczyć 20000 euro miesięcznie.

Biorąc pod uwagę szacowany miesięczny przychód – dochód powinien wynieść w granicach 40000 euro miesięcznie brutto, co czyni przedsięwzięcie bardzo zyskownym i pozostawia spory margines na spłatę rat ewentualnego kredytu.




 ibsen82, czwartek, 04 marca 2010; Bartosz Sowisło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz