niedziela, 11 grudnia 2011

Postmodernistyczny Panteon

Każde czasy mają swoich Bogów. W starożytności było ich wielu, później długo, długo jeden, ale za to w trzech osobach i mniej lub bardziej dopasowujący swoje zasady (przynajmniej te, które werbalizowało jego instytucjonalne ramię, czyli kościół), do zmieniającej się rzeczywistości. Tenże bóg, z wolna umiera. Robi się wakat, który trzeba będzie czymś wypełnić, przecież ludzie, którzy od zawsze w coś wierzą, nie mogą nagle zostać zostawieni ot tak sami sobie bez moralnych zakazów i nakazów.

Zbiór określonych wierzeń, doktryn i praktyk nazywa się religią. Religia powstawała zwykle na skutek istnienia boga (nieistotne czy prawdziwego czy domniemanego), ale tym razem jest dokładnie odwrotnie. Religie już mamy - bogowie in progress. Mimo to mogę już wymienić ich imiona: Securitas, Lexis i Climaticus.

Mimo formalnego braku bogów, nowe religie mają się nieźle. Posiadają już wszystko, co religia posiadać powinna (spoglądając z punktu widzenia dyletanta): doktrynę, rytuały, organizację i w sferze indywidualnej mistycyzm.

Dość jednak pustego gadania, weźmy na tapetę najnowszego z bożków nr 1, czyli Securitasa.

Securitas, podobnie jak Bóg chrześcijan, występuje w więcej niźli jednej osobie na raz. O ile jednak wspomniane Bóstwo, to "trzy w jednym" (Bóg ojciec, syn Boży i Duch Święty) o tyle Securitas dorobił się, póki co, tylko dwuosobowego podziału. W języku polskim, kapłani Securitasa, nie opracowali jeszcze odpowiedniej nomenklatury lecz teologowie brytyjscy i amerykańscy, gdzie kult jego szerzy się prędzej niźli grypa w 1919, wynaleźli już odpowiednie sformułowania. Osoby te to: Security i Safety.

Co mówi nam doktryna religii Securitasa? W największym możliwym skrócie: ludzie, bądź to przez przemyślne działania, bądź to przez własną głupotę i nieuwagę są niebezpieczni dla innych i dla siebie. Przmyślnymi działaniami zajmuje się Security, natomiast głupotą, nieodpowiedzialnością i niewłaściwym korzystaniem z dobrodziejstw cywilizacji Safety.

Zasięg:

-Religia ta rozprzestrzeniła się dość szybko na wszystkie kraje, które niegdyś opisywane były jako "pierwszy i drugi świat".

Świątynie:

- odłamu Security mieszczą się głównie w: budynkach rządowych, bankach, bazach wojskowych, komisariatach policji a nawet w sklepach i sądach, ale również na: lotniskach, koncertach i coraz częściej - strzeżonych osiedlach.

-odłamu Safety, wyrosły jak grzyby po deszczu praktycznie wszędzie: na budowach, w samolotach, w zakładach pracy. Małe kapliczki siłą wepchnięto nawet do prywatnych domów i samochodów osobowych i w wiele wiele innych miejsc.

Securitas ma mnóstwo świętych ksiąg, a jeszcze więcej piśmiennictwa okołoreligijnego - wykładni doktryn, wykładni wykładni. Do najważniejszych jednak należą: Plan Obrony (odłam Security) i Instrukcja BHP (odłam safety).

Kapłani:

nie tworzą homogenicznej grupy, bardzo różnią się statusem społecznym. Trudno również byłoby ustalić jednego, konkretnego Pontifex Maximus tej religii. Zwykle zgodnie z ogólnie przyjętym podziałem politycznym świata rolę najwyższych kapłanów na terytoriach podległych jurysdykcji określonego państwa pełnią ministrowie: spraw wewnętrznych, obrony narodowej, pracy. Na terenie Europy widoczna jest rosnąca rola Komisji Europejskiej i jej odpowiednich członków, którzy sprowadzili dotychczasowych kapłanów do roli pomniejszych pomagierów.

Jednakże zwykli kapłani, a przy tym najzacieklesi wyznawcy i misjonarze nowej religii są wszędzie wokół nas, być może jesteśmy nimi nawet sami. Pracownicy ochrony, policjanci, straż graniczna, żołnierze - to wszystko ludzie wymuszający na innych - często niewiernych poddawanie się określonym rytuałom opisanym w księgach Security. Na usługi, Safety oddali się inni: inspektorzy BHP, spece BHP w określonych firmach, konstruktorzy samochodów, stewardessy...

Jak rozpoznać kapłana? To wyjątkowo proste, podczas wykonywania swej ewangelizacyjnej misji kapłan Safety będzie nosił na sobie zwykle szatę liturgiczną w postaci odblaskowej kamizelki (ostatnio widziałem nawet kapelana lotniskowego w odblaskowej kurtce z czarnym krzyżem na plecach - co może być przykładem godnego podziwu ekumenizmu nowej religii), do stroju kapłana Security zwykle przynależy jakiś środek przymusu bezpośredniego, zwykle też ma na sobie czarny, workowaty battledress.

Mistycyzm:

-Wszyscy bez wyjątku kapłani Securitasa, uważają że bezpieczeństwo jest dobrem nadrzędnym, nawet w stosunku do wolności jednostki. Szczególnie podatne są kobiety. Stąd też jako doświadczenia mistyczne znane są przykłady stewardess, które wzywały policję do pasażera, który nie chciał zapiąć pasa, bądź konfiskaty na lotniskach pomarańczowo - zielonych pistoletów na wodę, gdyż imitują one broń. Te i inne zachowania dostępne są jednak tylko najgłębiej i najbardziej oddanym Securitasowi wyznawcom.

Rytuały:

-w kulcie Security najczęstszym rytuałem jest tzw. "oczyszczenie", czyli wyjęcie wszystkich przedmiotów z kieszeni, zdjęcie butów, przejście przez określoną bramkę i poddanie się braterskim uściskom kapłana, który sprawdzi, czy rzeczywiście pozbyliśmy się wszystkiego co nas może obciążać. Czasami, konieczne jest, zapewne w ramach publicznego wyznania wiary, włączenie komputera. Co najciekawsze, wyznawcy Securitasa (szczególnie kultu Security) są niesamowicie egalitarni: opisane są przypadki, gdy kapitan samolotu, a przy okazji najwyższy kapłan Securitasa na pokładzie (i to obydwu kultów) musiał poddawać się pełnemu oczyszczeniu przy pomniejszych kapłanach Security. W tym kulcie, powstało kilka obrządków, najbardziej ortodoksyjny jest europejski, którego cechą charakterystyczną jest zakaz wnoszenia do strefy zastrzeżonej lotniska płynów o pojemności powyżej 100ml.

- w kulcie Safety, są to zwykle zbiory czynności ruchowych, pozbawionych pozornie większego sensu, ale mające na celu oddać cześć Securitusowi: zapięcie pasów bezpieczeństwa, umieszczenie bagażu w półce nad głową, założenie odpowiedniego nakrycia głowy, czy też przywdzianie szaty liturgicznej. Może to być również nakaz wstrzemięźliwości podczas jazdy samochodem, polegający na ograniczaniu na prostej drodze prędkości, do wartości, które pojazdy osiągały bez większego wysiłku już siedemdziesiąt lat temu.

Religie - jak to religie - dziwnym trafem zawsze najbardziej ze wszystkiego potrzebują pieniędzy. Securitas jest pod tym względem niesłychanie pazernym bóstwem. Pieniądze trafiają doń z wielu źródeł, a postulat o rozdzieleniu Państwa od Kościoła w żadnym wypadku nie pokrywa się tu z prawdą (jest to zresztą w pewnym sensie religia państwowa). Jako że Państwo nie jest już w stanie samo finansować Securitasa i jego kultu przyznało kapłanom prawo do pobierania daniny ku jego chwale i sławie. Stąd też kapłani, gdy dopatrzą się nie dość gorliwych praktyk religijnych, mają prawo wręczenia cegiełki na kościół - zwanej nie wiedzieć czemu mandatem - która obowiązkowo musi zostać wykupiona. O ile jednak, chrześcijaństwo ostatnimi czasy stało się dość dobrowolne i płacić już na nie nie ma obowiązku, o tyle religia Securitasa obowiązkowa niestety dla wszystkich jest - i płacić na nią trzeba.




 ibsen82, piątek, 01 października 2010; Bartosz Sowisło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz