niedziela, 11 grudnia 2011

Żegnaj zupo cebulowa!

Przepuszczana właśnie przez Sejm i Senat nowela ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, jeśli będzie stosowana dosłownie, doprowadzi do tego, że wkrótce nie będzie można porządnie przyprawić zupy cebulowej. Co więcej, w myśl noweli, inspektorzy sanitarni będą mogli - pod zarzutem łamania ww. ustawy - zamknąć dowolny sklep spożywczy.

Kilku gówniarzy struło się ostatnio "produktami kolekcjonerskimi" czyli tak zwanymi dopalaczami. Panika medialna i zbliżające się wybory samorządowe zmusiły bohaterskich polityków do wytężonej pracy, by wykazać nam czarno na białem, że Państwo jednak się o swoje dzieci troszczy. Jako się już wyżej rzekło, efektem ich usilnych starań była nowela, która:

" Wprowadza przepisy, które zakazują wytwarzania i wprowadzania do obrotu na terenie Polski jakichkolwiek substancji (niezależnie od ich stanu fizycznego i źródła pochodzenia, w tym roślin, grzybów oraz ich części) lub produktów, które mogą być używane jak środki odurzające lub substancje psychotropowe.

W przypadku uzasadnionego podejrzenia, że produkt stwarza zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, inspektor sanitarny będzie mógł wstrzymać jego wytwarzanie lub wprowadzanie do obrotu albo nakazać wycofanie z handlu na okres do 18 miesięcy. W tym czasie prowadzone będą badania dotyczące jego wpływu na zdrowie. Inspektor dodatkowo będzie mógł nakazać zaprzestanie prowadzenia działalności w obiektach służących wytwarzaniu lub wprowadzaniu podejrzanego produktu do obrotu. Czyli np. zamknąć sklep lub hurtownię." (za Onet.pl).

Co ciekawe, tym razem za Wprost:

"Będą to robić, o ile ten produkt nie jest objęty innymi regulacjami prawnymi i normami użytkowania. Ma to uniemożliwić sytuację, w której sanepid wycofywałby z obrotu np. alkohol lub wyroby tytoniowe, gdyż zasady sprzedaży tych produktów określone są w odrębnych aktach prawnych."

Czyli: usuwamy z rynku jakieś różne dziwne produkty, ale te które zabijają i są ogólnie dostępne, ale z których Państwo ciągnie gigantyczną forsę z akcyzy - mają zostać nieruszone.

W tym miejscu, publicznie, chciałbym złożyć doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestepstwa przez (prawie) wszystkie spożywczaki w Polsce. Przestępstwo ma polegać na złamaniu przepisu o zakazie wprowadzania do obrotu na terenie Polski jakichkolwiek substancji lub produktów, które mogą być używane jako środki psychoaktywne.

Na półce z przyprawami w niemal każdym z nich stoi bowiem gałka muszkatołowa, o której toksyczności można przeczytać choćby tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Muszkatołowiec_korzenny, a na temat psychoaktywności - w internecie aż roi się od opisów doznań towarzyszących jej spożyciu.

Od chwili wejścia w życie ustawy, zupa cebulowa nie będzie już nigdy smakowała tak samo. Aż do następnej noweli.



 ibsen82, środa, 13 października 2010; Bartosz Sowisło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz